W ostatnich latach nastąpił gwałtowny rozwój kolekcjonerstwa przedmiotów związanych z historią regionów, czy poszczególnych miejscowości. Wydaje się, że zjawisko to powstało pod wpływem mediów społecznościowych, gdzie swoimi zbiorami można się pochwalić, oraz Internetu, który ułatwia kontakty i handel.

O butelkowej archeologii w powiecie szczycieńskim cz. 1
Bardzo rzadka butelka, również znana mi tylko w jednym egzemplarzu. Sklep: A. Fuchs, Ortelsburg

SKARBY Z TRZECH ŹRÓDEŁ

W artykule tym chciałbym skupić się na temacie pozyskiwania oraz kolekcjonowania firmowych butelek oraz ich porcelanowych zamknięć, popularnie nazywanych porcelankami. Przedmioty te weszły do użytku pod koniec XIX w. i są one bez wątpienia ważnym świadectwem po dawnym handlu, rzemiośle i przemyśle. Te dziedziny aktywności człowieka uległy wielkim zmianom.

Stare porcelanki i butelki pochodzą z trzech źródeł: ze starych domów, z wody i z ziemi. Przed gwałtownym rozwojem regionalnego kolekcjonerstwa większość starych butelek i porcelanek pozyskiwana była z ziemi. W Szczytnie porcelanki licznie występowały w okolicach browaru, czy śmietniku przy nieistniejącej już leśnej kantynie. W całej Polsce słynna była dziura w ziemi za olsztyńskim browarem, z której popularne olsztyńskie, barczewskie porcelanki wyciągano wiadrami. Przy okazji wykopywano tam też rzadsze porcelanki oraz dobrze zachowane etykiety, w tym wiele unikalnych i wcześniej nieznanych wzorów. Setki tysięcy porcelanek z całych Niemiec, a nawet z Polski i Europy, znajduje się nadal w śmietniku przy dawnej hucie szkła w Ujściu koło Piły. Jeszcze 10 lat temu trzeba było pracujących na budowach uczyć, że mają te butelki zbierać, że mają one jakąś wartość. Obecnie rzadko już dochodzi do sytuacji, że budowlańcy w trakcie prac niszczą pojawiające się w ziemi butelki. Rynek, który się na nie wytworzył, skutecznie ratuje je przed zniszczeniem.

ZMIANA INTERPRETACJI PRAWA

W ostatnich latach zmienił się również stosunek archeologów do butelek i porcelanek.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.