Zamiłowanie do historii zaprowadziło go … pod szkolną tablicę. Na co dzień uczy tego przedmiotu w Zespole Szkół w Olszynach, a do tego jest popularyzatorem dziejów regionu, blogerem i kolekcjonerem. Witold Olbryś, bo nim mowa, to pedagog, który stara się pokazać swoim uczniom, jak fascynujące może być zgłębianie przeszłości naszego najbliższego otoczenia.

Nauczyciel zakochany w historii
Witold Olbryś uważa, że podczas lekcji historii nie brakuje okazji, aby w ciekawy dla uczniów sposób opowiadać także o dziejach regionu

ZACZĘŁO SIĘ OD MONOGRAFII

Witold Olbryś to w powiecie szczycieńskim postać znana, głównie pasjonatom historii regionu. Pochodzący z Rudki kolekcjoner i autor bloga poświęconego lokalnym dziejom, na co dzień jest nauczycielem w Zespole Szkół w Olszynach. Uczy historii we wchodzącej w jego skład szkole podstawowej i gimnazjum. Jak sam mówi, o byciu pedagogiem wcale nie marzył. - Od zawsze interesowałem się historią i chyba nie do końca zdawałem sobie sprawę, z czym się to wiąże – śmieje się Witold Olbryś, mając na myśli to, że absolwenci studiów historycznych najczęściej trafiają do szkół. Jego zamiłowanie do zgłębiania dziejów regionu zaczęło się od pierwszej, wydanej jeszcze w latach 60. pod redakcją Jana Jałoszyńskiego monografii powiatu szczycieńskiego. - Ciągle ją przeglądałem, wertowałem, zapoznając się dokładnie z każdą mapką i zdjęciem – wspomina. - To pokazuje, jak tego typu wydawnictwa są potrzebne. Mogą one zaszczepiać w młodych ludziach zainteresowanie dziejami regionu – zauważa.

ZASZCZEPIA WIEDZĘ O REGIONIE

Pracę w Olszynach rozpoczął rok po ukończeniu historii na Uniwersytecie Warmińsko – Mazurskim w Olsztynie. Jego kariera pedagogiczna trwa już dziesięć lat. O swoich sukcesach w tej dziedzinie nie lubi opowiadać. - Uważam się za średniego nauczyciela – mówi skromnie. Okazuje się jednak, że ma się czym pochwalić. Jest bowiem pomysłodawcą i organizatorem odbywającego się już od kilku lat w Muzeum Rolniczym Zygmunta Rząpa w Olszynach Powiatowego Konkursu Wiedzy o Regionie. Do pomocy w jego przygotowaniu udało mu się zaangażować także szczycieńskie Muzeum Mazurskie. Składa się on z trzech etapów i jest adresowany do młodzieży gimnazjalnej. Uczniowie biorący w nim udział muszą się wykazać dużą wiedzą, odpowiadając na przygotowane wcześniej pytania, rozwiązując test oraz przygotowując czterominutową prezentację na wybrany temat. - To bardzo trudne zadanie, bo w tak krótkim czasie trzeba w sprawny sposób przeprowadzić ciekawą narrację – podkreśla. Przyznaje, że kilkoro uczniów podczas prezentacji zaskoczyło go swoją inwencją i pomysłowością. - Pamiętam, że jeden z nich wykonał oryginalną makietę kościoła ewangelickiego w Szczytnie z … cukru. Z kolei pewien gimnazjalista z Lipowca miał wielki talent do opowiadania. Widać, że żył historią.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.