Mam na myśli komentarze dotyczące wydarzeń o jakich czytałem w miejscowych tygodnikach, zaraz po powrocie z urlopu. Czyli będzie to kontynuacja felietonu sprzed tygodnia, zatytułowanego „Przegląd prasy”.

Jeszcze kilka aktualnych komentarzyNa początek kilka słów o hotelu „Natura Mazur”, który wkrótce zostanie otwarty w pobliskich Warchałach. Półtora roku temu, kiedy na placu budowy niewiele jeszcze można było zobaczyć, inwestor obiektu zwrócił się do mnie o wykonanie rysunkowej (nie komputerowej) wizualizacji przyszłego obiektu, na podstawie dokumentacji budowlanej. Zrobiłem to jak potrafiłem najlepiej, w malarskiej technice akwareli. Efektem końcowym była kilkumetrowa, kolorowa  plansza, ustawiona w Warchałach, przy drodze Szczytno –Jedwabno. Piszę o tym, ponieważ miałem wówczas dostęp do kompletnej dokumentacji projektowej, zatem teoretycznie poznałem ten obiekt doskonale i jestem pełen podziwu i uznania dla standardu jego rozwiązań. Przy okazji, jako zawodowiec, dodam, że już samo nazwisko autora – architekt Ryszard Girtler z góry gwarantowało najwyższy poziom opracowania. 72-letni dzisiaj Ryszard Girtler, który obecnie, wspólnie z córką – Martą Girtler-Szymborską jest właścicielem kilkunastoosobowego (około 16 osób) autorskiego biura projektowego w Warszawie jest, między innymi, autorem wszystkich hoteli SPA Ireny Eris, a przede wszystkim największego z nich, powstałego w roku 1997, w Czarnym Potoku koło Krynicy obiektu „Dr Irena Eris”. Znam mniej więcej wszystkie prace Girtlera, bo jest to postać popularna w środowisku polskich architektów, ale chciałbym, pisząc o hotelu w Warchałach, przypomnieć, że to, co moi czytelnicy zobaczą oglądając budynek z zewnątrz, nie jest dziełem warszawskiego mistrza, ale naszej, tutejszej, czyli szczycieńskiej architektki  Renaty Krępskiej-Kielin. Otóż Renata pierwsza opracowała dokumentację budynku wg własnej koncepcji. Dopiero później włączono ekipę Girtlera. Wprawdzie zmieniono wówczas cały szereg rozwiązań funkcjonalnych wewnątrz budynku, ale jego „skorupę”, czyli bryłę i elewacje pozostawiono, chyba bez zmian, w autorskiej wersji Renaty Krępskiej-Kielin.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.