... blaszane i drewniane zasilają moją kolekcję antyków w Gabinecie Wspomnień i przywołują miłe wspomnienia.

Dodaj komentarz

...wychowawczyni, polonistka pani Zofia Kobus. Osoba, której od 40 lat bukiet utkany z kwiatów wspomnień przekazuję i wszystkie lekcje w sercu przechowuję. Początek roku szkolnego w szkole średniej był dla mnie wielkim wyzwaniem.

Dodaj komentarz

...amnezja – czyli niezwykłe, egzotyczne drzewo iglaste, które po raz pierwszy zobaczyłam w czerwcu 1999 r. Prowadziłam wówczas na łamach „Kurka Mazurskiego” kącik „Tajemnice mazurskiej przyrody”. Jeździłam rowerami z koleżankami (nie było jeszcze „Kręciołów”), poszukując ciekawostek przyrodniczych.

Dodaj komentarz

.. sklepy walutowe i wranglery odlotowe. Posiadanie kultowych spodni w czasach, gdy chodziłam do szkoły średniej było szczytem marzeń każdego.

Dodaj komentarz

... smażone i suszone. Uwielbiam grzybobranie, a chodzenie z koszem po lesie jest wspaniałym relaksem.

Dodaj komentarz

...żywnościowe i wkładki zaopatrzeniowe były wpisane w mój życiorys i karierę zawodową.

Dodaj komentarz

...stołówkowe i domowe będą tematem tego felietonu, bo „lubię jeść, kocham jeść i na kotlety wołam cześć”.

Dodaj komentarz

... kwitną dla ludzi, aby mogli je rwać. Chabry, stokrotki i róże, wszystkie tobie chcę dać - tak śpiewa Janusz Laskowski.

Dodaj komentarz

... do pisania i kalka do kalkowania. Umiejętność pisania na maszynie w latach 80. była bardzo pożądana przez pracodawcę.

Dodaj komentarz

...stacjonarne domowe i budki telefoniczne zabytkowe wspominam z wielkim sentymentem i rozrzewnieniem. W czasach mojego dzieciństwa i wczesnej młodości nawet nie marzyłam o takim wynalazku jakim jest obecnie telefon komórkowy. Za to marzyłam, by w domu moich rodziców był telefon stacjonarny. W latach 70. posiadały je nieliczne osoby. Zaliczały się do nich dwie moje koleżanki: jednej ojciec pracował na poczcie, drugiej był milicjantem. Zazdrościłam sąsiadowi, który był urzędnikiem i często tak głośno rozmawiał, że słychać go było na korytarzu.

Dodaj komentarz

...”nikt się nie dowie jako smakujesz, aż się zepsujesz”. Słowa fraszki Jana Kochanowskiego mają ponadczasowy wymiar i dowodzą, że „szlachetne zdrowie” jest najcenniejsze. Przekonujemy się o tym, gdy coś nam dolega. Ja zresztą też. Silny ból obudził mnie w nocy. Tak bolało, że skręcałam się na wszystkie strony.

Dodaj komentarz

...odkopane i wielkie wygrane. Szukanie skarbów i marzenia o wielkiej wygranej towarzyszą chyba nam wszystkim od wczesnego dzieciństwa. Nieraz tęsknie wzdychamy i mówimy, że gdyby tak wygrać w totolotka, to dopiero byśmy sobie porządzili. Gdy mieszkałam przy ulicy Konopnickiej, to wspólnie z kolegami chodziliśmy po rozległym polu (obecnie stoi tam Szkoła Podstawowa z OI nr 2) i szukaliśmy skarbów. Uzbrojeni w szpadle kopaliśmy dołki i zawsze znajdowaliśmy monety.

Dodaj komentarz

...od przyjaciół i rodziny. Wprawdzie o wieku kobiety mówić nie wypada, ale tak się składa, że „sześćdziesiąt lat minęło jak jeden dzień”, więc o jubileuszowych obchodach będzie opowiadał ten felieton. Urodziłam się 1 lipca w Szczytnie. Moja mama zawsze powtarzała i to potwierdza, że urodziłam się w czepku. Wiadomo, tacy ludzie ponoć mają więcej szczęścia niż rozumu. Nie mnie oceniać czy mam dobrze poukładane w głowie, ale szczęście zawsze mi dopisywało. Właśnie szczęściem są ludzie, którzy we właściwym momencie pojawiają się na mojej drodze życia i sprawiają, że wszystko jest piękne, łatwe i przyjemne.

Dodaj komentarz

...i Noce Szczytna – uroczystość zaszczytna, pełna estradowych gwiazd, zamieszania i taka wdzięczna do wspomnień przywoływania.

Dodaj komentarz

...niezapomniane i wyczekiwane. Pierwszą prywatkę zorganizowałam dla swoich kolegów z klasy na okoliczność imienin. Koleżanka pożyczyła mi adapter i płyty. Skakaliśmy w rytm muzyki kilka godzin, przekładając płyty z jednej na drugą stronę. Zabawę przerwała awaria sprzętu – igła się starła i płyty zacinały.

Dodaj komentarz

... to fantastyczne „Kręciołowe” pamiętniki pełne opisów, fotografii oraz różnorodnych pamiątek. Przez lat funkcjonowania Grupy Rowerowej troszkę tego wszystkiego zebrałam. Od pierwszej wyprawy, która miała miejsce 9 lipca 2000 r. mija właśnie 20 lat. Jakież to niezwykłe, że rocznica zbiega się z wydaniem tego numeru „Kurka Mazurskiego”. Jest to znamienne, ponieważ rowerową przygodę zapoczątkowało ogłoszenie zamieszczone na kurkowych łamach. Wyciągam więc pierwszą kartkę z kroniki i w tym felietonie zacytuję to, co wówczas napisałam. Pierwszy opis nosi tytuł: „Rowerem do Nart” i zawiera taką treść:

Dodaj komentarz

... analogowy i cyfrowy pozwalał zatrzymać w kadrze czas, a fotografia w fantastyczny sposób utrwalała ulotność chwili. Każdy z nas posiada albumy ze zdjęciami pstrykanymi w szkole, w domu, na wycieczce, podczas uroczystości kościelnych lub państwowych.

Dodaj komentarz

...małe i duże, autobusami, pociągami i szynobusami. Dawno, dawno temu mieszkańcy Szczytna jeździli do Olsztyna na zakupy. Wówczas mawiano: „jadę do stolicy...” i natychmiast, widząc zazdrość w cudzych oczach, dodawało się „...województwa”.

Dodaj komentarz

... Ośrodek Wypoczynkowy z duszą, czyli wczasy pod gruszą. Do najpiękniejszego zakątka nad jeziorem Sasek Wielki wybrałam się składakiem z grupą kolegów. Tam ćwiczyliśmy umiejętność skoków z pomostu na „bańkę”, gdyż na „dechę” każdemu wychodziło.

Dodaj komentarz

Bożego Ciała i sukienka biała, czyli przemarsz wiernych z Najświętszym Sakramentem ulicami Szczytna.

Dodaj komentarz